top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraMonika Szyska

Prawdziwe wyzwanie

Stylizacja brwi to nierzadko duże wyzwanie. Dzisiaj przedstawię Ci brwi, które wymagały ode mnie kreatywności i sporych umiejętności manualnych, ponieważ co nieco musiałam domalować!


Nie będę przedłużać, ponieważ mam ograniczony czas - Milan zapewne niedługo się obudzi, a jak nie napiszę tego wpisu teraz to mogę o nim już dzisiaj zapomnieć! Jeśli jesteś mamą to pewnie wiesz o czym mówię ;)


Wrzucam zdjęcie - sama oceń czy podjęłabyś się tej stylizacji?

Dla mnie to była radość, że mogę wystylizować te brwi! Takie wyzwania właśnie lubię, ponieważ wtedy dopiero czuję satysfakcję z wykonanej pracy.


No dobra, nie przynudzam. Zajmijmy się analizą tych brwi.

Myślę, że nie muszę pytać co tutaj jest nie tak.. Zbyt mocno wyregulowane łuki brwiowe rzucają się w oczy. W tej sytuacji najchętniej wykonałabym microblading, ale ten epizod w moim życiu na chwilę obecną się zakończył. Tak naprawdę to nie miał szansy dobrze się zacząć - nie wiedziałam, że ta metoda będzie aż tak trudna! Więc porzuciłam na chwilę pomysł i może kiedyś do niego wrócę, zobaczymy.


Jeśli jednak nie możemy wykonać makijażu permanentnego (czy semi-permanentnego) to musimy użyć henny pudrowej. Od razu chcę Ci powiedzieć, że ubytki i tak będą widoczne, ponieważ nie ma takiej opcji, żeby wyrównać kolor między skórą, a włosem i żeby stylizacja wyglądała naturalnie. Dlaczego nie zdecydowałam się na mocny kolor, który by to wszystko zakrył? Ponieważ klientka nie nosi na co dzień makijażu. Jak widzisz nawet rzęsy nie są pomalowane i takie mocne brwi wyglądałyby komicznie.


Kolejnym problemem, który trzeba rozwiązać to ta różnica grubości brwi między główką, a ciałem. Przecież nie dorównamy kształtu do cienkiego paska i też nie zafarbujemy tak dużego obszaru henną.


Co w takiej sytuacji zrobić? Trzeba to wypośrodkować. Trochę włosków musimy wyrwać i trochę zafarbować skóry.



Ja to zrobiłam w ten sposób.

Jak widzisz jedna brew wyszła całkiem dobrze, a ta druga musi jeszcze poczekać na lepsze czasy. Myślę, że włoski w końcu zaczną tam odrastać i będzie można popracować nad pogrubieniem kształtu. Teraz nie ma sensu farbować większego obszaru skóry, żeby na siłę były grubsze - modniejsze. Klientka i tak miała cienkie brwi więc na pewno nie czułaby się dobrze w grubszym kształcie.


Jest jeszcze mała różnica w główkach - jedna zaczyna się nieco dalej od drugiej, ale tych włosków od początku tam nie było i nie zdecydowałam się na usunięcie ich na drugiej brwi. Należy poczekać, aż pojawią się tam gdzie powinny, ponieważ zbyt daleko odsunięte od siebie brwi spowodują, że "rozjadą" nam się oczy.


To tyle jeśli chodzi o tę stylizację. Mam nadzieję, że wyciągniesz swoje wnioski i przyda Ci się to na przyszłość :)


Monika!


8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page